W związku z rosyjskimi embargiem, rolnicy Polscy intensywnie poszukują nowych rynków zbytu. Szykują się do podbicia Chin, planują również sprzedaż jabłek w krajach Zatoki Perskiej. Chcieli z nimi także jechać do Egiptu, jednak zbrojne konflikty w Strefie Gazy powodują wycofanie się z tego pomysłu jak czytamy w "Dzienniku Polskim"
Już za miesiąc, na przełomie października oraz listopada polskie jabłka dwukolorowe, pojawić się mają na wystawach i targach w Dubaju oraz Chinach. To właśnie o nich będzie mowa na konferencjach oraz spotkaniach z przedstawicielami sieci handlowych.
"Dziennik Polski" informuje Polscy producenci mają świadomość, że rynki, na które chcą wejść, są bardzo wymagające, ponieważ mieszkańcy krajów nad Zatoką Perską przyzwyczaili się do włoskich i francuskich jabłek jednokolorowych: czerwonych lub zielonych.
Nasze jabłka są dwukolorowe żółto - czerwone oraz zielono - czerwone, więc nowych konsumentów przyzwyczaić musimy do naszych owoców - informuje "Dziennikowi Polskiemu" Witold Piekarniak, skarbnik Związku Sadowników RP w Warszawie.
Rzeczywiście sadownicy mają problem. Obecnie ceny jabłek w hurcie nie przekraczają 1,20zł za kilogram Za eksportowe rolnicy dostają od 65 do 70gr za kg.
Rosyjskie niet!
1 sierpnia Rosja wprowadziła czasowe ograniczenie wwozu warzyw i owoców z Polski. Tydzień później premier Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że rosyjski zakaz importu żywności obejmie UE, USA, Australię, Norwegię oraz Kanadę i będzie trwał rok. Rosja przestała sprowadzać warzywa, owoce, mięso, ryby, nabiał oraz mleko z tych rynków.
Sankcjami objęte nie zostały dostawy żywności z Ukrainy i Japonii, która jest największym eksporterem żywności do Rosji.
Cios w sadowników polskich.
Ukryć się nie da, że embargo to duży cios dla polskich producentów jabłek. Polska bowiem jest największym producentem jabłek w Europie, a do Rosji eksportuje połowę zbiorów. W roku ubiegłym Polscy producenci zebrali ponad 3 mln/ton jabłek. Na eksport wyjechało 1,2 mln/ton owoców, z czego ponad 60% trafiło na rynek rosyjski. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku wwieźliśmy do Rosji 345 tys. ton jabłek, wartych około 122 mln euro.
Resort szacuje, że poniesione straty sadowników wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść nawet ok. 400 mln euro.