Żaden, nawet najmniejszy przedsiębiorca nie będzie mógł kupić towaru od rolnika tak jak dotychczas. Zakup przysłowiowej pietruszki będzie możliwy tylko po wcześniejszym ustaleniu ceny, która będzie musiała zostać wpisana do odpowiedniej umowy. Przedsiębiorca będzie musiał przechowywać takie umowy przez 5 lat.
Aktualizacja 17:10
Polska Izba Handlu ostrzega, że forsowane przez resort rolnictwa przepisy uderzą zarówno w rolników, jak i polski handel, który już teraz jest pod silną presją zagranicznych dyskontów.
Sprawa dotyczy projektu ustawy o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych. Resort Krzysztofa Jurgiela chce chronić rolników przed nieuczciwym obniżaniem cen w skupie, ale efektem może być wprowadzenie do handlu płodami rolnymi biurokracji na niespotykaną dotąd skalę.
"Każdy, nawet mały i średni przedsiębiorca zmuszony został do zawierania umów co najmniej kilku do kilkudziesięciu dziennie. Zmiany te także obciążają dodatkowymi obowiązkami rolników sprzedających swoje płody oraz utrudniają im dostęp do rynku" - ostrzega Polska Izba Handlu, która apeluje o zmianę uciążliwych przepisów.
PIH uważa, że szczególnie uciążliwy, a wręcz często niemożliwy do spełnienia, jest obowiązek ustalenia ceny w umowie zawartej obowiązkowo przed transakcją. "W praktyce właściciel sklepu kupując warzywa, owoce, mięso, itp. kieruje się ceną rynkową, zmieniającą się codziennie, a w przypadku produktów sezonowych nawet kilkukrotnie w ciągu dnia" - przekonuje Polska Izba Handlu.
Jeśli przedsiębiorca nie zastosuje się do tych przepisów, grozi mu kara administracyjna w wysokości 10 proc. wartości transakcji netto. Co więcej, kara ta może być nałożona nawet w sytuacji, gdy producent czy przetwórca ma przewagę ekonomiczną nad nabywcą.
PIH apeluje o zmianę przepisów, które nakładają na przedsiębiorców konieczność zawierania pisemnych umów nabycia towarów rolnych oraz ich archiwizowania, choć w zupełności powinny wystarczyć do tego faktury. Co więcej, przepisy nakazują, by umowy były bardzo rozbudowane, co oznacza, że często będą "nieadekwatne do charakteru transakcji".
Organizacja branżowa wskazuje też na istotny błąd w przygotowanych przepisach. "W przypadku, gdy pierwszym nabywcą nie jest przetwórca, istnieje obowiązek zawierania takich umów w całym łańcuchu dostaw" - wskazuje PIH.
Polski handel ugina się pod siłą dyskontów
- Zapisy w ustawie o Agencji Rynku Rolnego będą kolejnym uderzeniem w funkcjonowanie handlu, który i tak ugina się pod siłą segmentu dyskontów - ocenia Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu. - Uważamy, że wymienione przepisy nie powinny w ogóle dotyczyć handlu, lecz przetwórców, ażeby zapewniały rolnikom pewność sprzedaży zakontraktowanych płodów - dodaje.
PIH uważa, że resort rolnictwa dokonał nadinterpretacji unijnego rozporządzenia, którego celem było rozwiązanie problemu umów pomiędzy producentami rolnymi a - dysponującymi przewagą ekonomiczną - dużymi przetwórcami.
"Szeroka nadinterpretacja prawa europejskiego - naszym zdaniem - spowodowała niezamierzone narażenie kupców detalicznych oraz rolników na ogromne koszty i utrudnienia w obrocie produktami rolnymi, a także zagrożenie kar dla handlu detalicznego, którego ustawa nie powinna w ogóle dotyczyć" - stwierdza PIH.