Senacka komisja jednogłośnie za zmianą ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Nowelizacja przewiduje, że rolnik będzie mógł "dorobić", pracując na zlecenie lub w radzie nadzorczej do wysokości minimalnego wynagrodzenia, bez konieczności rezygnacji z ubezpieczenia w KRUS-ie.
Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski powiedział, że ustawa, którą przygotowali posłowie PiS wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rządu i jest zbieżna z postulatami organizacji rolniczych. Dodał, że do tej pory rolnik pełniący np. funkcje w radach nadzorczych spółdzielni mleczarskich czy innych spółdzielni rolniczych, by nie wypaść z KRUS, mógł zarobić maksymalnie połowę minimalnego wynagrodzenia. - W tej chwili zostaje to zwiększone do jednego minimalnego wynagrodzenia, czyli od 1 stycznia 2017 roku będzie to 2 tysiące złotych - wyjaśnił wiceminister.
Kolejna zmiana dotyczy rozszerzenia katalogu osób powoływanych i odwoływanych przez prezesa KRUS o zastępców kierowników organizacyjnych w centrali, w oddziałach regionalnych i placówkach terenowych KRUS oraz o dyrektorów i kierowników oddziałów regionalnych i ich zastępców. Rafał Romanowski zaprzeczył, jakoby chodziło o wymianę kadr. Takie zarzuty padały z ust opozycji podczas prac sejmowych.
Wiceminister rolnictwa powiedział, że "to nie dotyczy jakichkolwiek zmian kadrowych w takim sensie, że nie wzrośnie zatrudnienie". Wyjaśnił, że powodem zmiany art. 60 ust.1 jest ujednolicenie schematu organizacyjnego Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, czyli doprecyzowanie nowelizacji z 21 grudnia 2015 roku przez dopisanie precyzyjne poszczególnych komórek organizacyjnych KRUS.
Nowelizacji ustawy, którą Sejm uchwalił 21 października tego roku, nie ma w porządku najbliższego posiedzenia Senatu, rozpoczynającego się jutro. Nie jest jednak wykluczone, że porządek zostanie rozszerzony o tę właśnie ustawę.