Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niszczenie zachodniej żywności w Rosji odniosło skutek. Propaganda świętuje

0
Podziel się:

Nakaz niszczenia żywności objętej rosyjskim embargiem spowodował, że nielegalny import tych artykułów do Rosji znacznie się zmniejszył - poinformował media szef rosyjskiego resortu rolnictwa.

Niszczenie zachodniej żywności w Rosji odniosło skutek. Propaganda świętuje
(AFP PHOTO/ROSSELKHOZNADZOR BELGOROD)

- Od 6 sierpnia, kiedy to wszedł w życie nakaz utylizacji żywności objętej embargiem, skala nielegalnego importu zachodnich produktów spożywczych do Rosji zmalała 10-krotnie - powiedział państwowej telewizji Rossija 24 minister rolnictwa Federacji Rosyjskiej, Aleksander Tkaczow. Szef resortu podkreślił, że dekret Władimira Putina "chroni rosyjski rynek przed nieuczciwą konkurencją, a rosyjskich obywateli przed utratą zdrowia".

Rozporządzenie o utylizacji przechwyconych na granicy artykułów żywnościowych z Unii Europejskiej i USA, podpisane przez prezydenta Putina 29 lipca, wywołało poruszenie w rosyjskim społeczeństwie i na całym świecie.

Liczne organizacje humanitarne bezskutecznie apelowały o to, by władze - zamiast niszczyć żywność - przekazywały ją potrzebującym: emerytom, ubogim i rodzinom wielodzietnym.

Jak wynika z danych Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjno i Fitosanitarnego (Rosselkhoznadzoru), od początku okresu obowiązywania kontrowersyjnego przepisu w Rosji zniszczono 632 tony żywności z zagranicy.

W sierpniu 2014 roku Moskwa wprowadziła zakaz importu żywności z państw Unii Europejskiej, a także z USA, Kanady, Australii i Norwegii, tj. krajów, które nałożyły sankcje na Rosję w związku z jej zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie. Pod koniec czerwca 2015 roku premier Dmitrij Miedwiediew podpisał rozporządzenie o przedłużeniu embarga o rok - do 5 sierpnia 2016 roku.

Mimo embarga służby graniczne często zatrzymują duże ilości mięsa, serów, owoców, warzyw oraz innych produktów, których import jest zakazany. Niszczenie żywności ma zniechęcić podmioty, które próbują ominąć embargo.

Z różnych miast napływają doniesienia o utylizacji zatrzymanej żywności. W Smoleńsku - na przykład - rozpoczęto niszczenie 55 ton nektarynek, brzoskwiń i pomidorów, wwiezionych do Rosji na podstawie podrobionych dokumentów. Z kolei w Biełgorodzie zniszczono 9 ton żółtego sera niewiadomego pochodzenia. Natomiast w Petersburgu utylizowana była partia nielegalnego mięsa wieprzowego.

Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) kontroluje nie tylko żywność dopiero wwożoną do Rosji, ale także tę, która już trafiła do sprzedaży. W nocy ze środy na czwartek rajd po sklepach przeprowadziła w podmoskiewskim Reutowie. Rzecznik Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko przekazał, że wykryto produkty mięsne z Polski i Irlandii.

- Budzi to szczególną trwogę, gdyż z Polski wwieziono produkty wieprzowe, a w kraju tym występuje afrykański pomór świń - oświadczył Aleksiejenko, cytowany przez agencję Interfax.

Dziennik "Wiedomosti" określił niszczenie żywności jako "demonstracyjne barbarzyństwo" i "wyzwanie rzucone społeczeństwu".

Zobacz także: Polskie mięso chce zdobyć nowe rynki

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)