Utylizacji dokonano na jednym z wysypisk w obwodzie smoleńskim. W ciągu ostatnich 10 miesięcy zniszczono w Rosji kilka tysięcy ton żywności, przywożonej z krajów objętych embargiem.
Z komunikatu Federalnej Agencji Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego wynika, że ciężarówka z polskimi jabłkami została zatrzymana na granicy białorusko - rosyjskiej. Właścicielem transportu okazała się jedna z białoruskich firm. Cały towar został skonfiskowany i trafił do utylizacji.
Do podobnych zdarzeń dochodzi w Rosji niemal codziennie. Niszczone są między innymi: owoce, warzywa, mięso, ryby i nabiał pochodzące z krajów objętych rosyjskim embargiem. Rosja wprowadziła zakaz wwozu produktów spożywczych z tych krajów, które nałożyły na nią embargo gospodarcze już w 2014 r. Jednak dopiero rok później prezydent Władimir Putin nakazał odpowiednim służbom niszczenie kontrabandy. Jak tłumaczył, eksporterzy z państw objętych embargiem nieustannie naruszają przepisy graniczne.
Początkowo protestowały przeciwko takim działaniom różnego rodzaju organizacje społeczne, a także opozycyjne partie polityczne. Proszono, aby gospodarz Kremla przekazywał skonfiskowane towary najuboższym, albo uchodźcom z Donbasu, ale prośby nie przyniosły skutku. Od chwili wprowadzenia nakazu utylizacji, w Rosji zniszczono tysiące ton europejskich produktów spożywczych, w tym głównie mięsa, ryb, owoców i warzyw.