Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sawicki mówi "nie" protestującym rolnikom

0
Podziel się:

Związkowcy grożą, że na Warszawę ruszy kilkaset ciągników.

Sawicki mówi "nie" protestującym rolnikom
(Krystian Dobuszyński/Reporter)

Ministerstwo rolnictwa nie spełni wszystkich postulatów protestujących związkowców, bo nie pozwala na to prawo - wyjaśnia szef tego resortu, Marek Sawicki.

Rolnicy czekają do godziny 15.00 na spełnienie swoich żądań. Jeśli do tego nie dojdzie, traktory z blokad drogowych pojadą do Warszawy.

Sawicki wciąż apeluje do rolniczego OPZZ, aby dyskutować przy stole. To tam można zastanowić się nad rozwiązaniami, które mają pomóc wyjść z kryzysu. Sawicki przypomina, że z tej formy korzystają inne ogólnopolskie organizacje rolnicze. Kolejna tura rozmów odbędzie się jutro w siedzibie resortu.

Polityk PSL zaznacza, że część postulatów protestujących można zrealizować dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. Chodzi o nowy system dopłat bezpośrednich, Program Rozwoju Obszarów Wiejskich i wspieranie społeczności lokalnych.

W ich ramach do wykorzystania będzie ponad 42 miliardy euro.
Rolniczy OPZZ domaga się rekompensat za szkody łowieckie i dopłat do produkcji mleka i mięsa.

Związkowcy zrzeszeni wokół rolniczego OPZZ przygotowują się do zapowiadanego na jutro marszu gwiaździstego na Warszawę. Uczestnicy blokady w Zdanach w woj. mazowieckim mówią, że są zdeterminowani i jeśli taki będzie sygnał wyruszą ciągnikami w kierunku stolicy. Sławomir Izdebski zapowiadał rano w radiowej Jedynce, że może się tam zgromadzić nawet 400 pojazdów.

Czytaj więcej w Money.pl
Rolnicy nie chcą protestować, ale muszą Rolnicy zamierzają zablokować Warszawę. Domagają się rekompensat za szkody łowieckie oraz dopłat do produkcji.
Sawicki do rolników: Nie utrudniajcie życia Polska należy do UE i realizuje Wspólną Politykę Rolną. Jako jej uczestnik możemy poruszać się tylko na zasadach i w granicach prawa - oświadczył minister rolnictwa Marek Sawicki.
Blisko 54 mld zł dla rolników. Od państwa i z UE dostają najwięcej Blokują drogi, krzycząc, że dzieje im się krzywda. Tymczasem w żadnej innej grupie dochody i pomoc nie rosną tak szybko.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)