Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ustawa o ubezpieczeniach upraw rolnych. Nowelizacja trafiła do podkomisji

8
Podziel się:

Ministerstwo rolnictwa proponuje podniesienie stawek taryfowych, uprawniających producentów rolnych do dotacji z budżetu państwa z 3,5 i 5 proc. do 9 proc. sumy ubezpieczenia w przypadku gleb IV klasy, 12 proc. V klasy i 15 proc. VI klasy.

Ustawa o ubezpieczeniach upraw rolnych. Nowelizacja trafiła do podkomisji
(Shutterstock/PointImages)

Do podkomisji trafił projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, którym w czwartek zajmował się Sejm. Nowela przewiduje sięgające do 65 proc. dopłaty do składki ubezpieczeń dla rolników oraz znaczące zwiększenie dotacji z budżetu na ten cel.

Szefem podkomisji ds. nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich został poseł Kazimierz Gołojuch (PiS).

Autorem noweli jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. MRiRW proponuje podniesienie stawek taryfowych, uprawniających producentów rolnych do dotacji z budżetu państwa z 3,5 i 5 proc. do 9 proc. sumy ubezpieczenia w przypadku gleb IV klasy, 12 proc. V klasy i 15 proc. VI klasy.

Projekt przewiduje też wprowadzenie preferencji z tytułu zawierania przez producenta rolnego umowy na pakiet ryzyk, do których stosowana jest dopłata. Proponowane są stawki dopłaty do 65 proc. składki - a więc 35 proc. pokrywałby rolnik, pod warunkiem, że maksymalne stawki sumy ubezpieczenia nie byłyby przekroczone.

Obecny na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceszef MRiRW Jacek Bogucki wskazał, że w przypadku ustalenia stawki ubezpieczenia przekraczającej 9, 12 i 15 proc. dopłaty stosowane byłyby tylko do tego poziomu.

W przypadku ubezpieczenia zwierząt gospodarskich dopłaty przysługiwałyby producentom rolnym w wys. 65 proc. składki, jeśli określone przez zakład ubezpieczeń stawki łącznego ubezpieczenia zwierząt nie przekroczą 0,5 proc. sumy ubezpieczenia.

Pzepisy miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2017 roku.

Wiceminister Bogucki powiedział, że nowela stanowi odpowiedź na problemy wynikające z niskiego stopnia ubezpieczeń upraw w Polsce. - W sytuacji nawiedzających nas różnego rodzaju zdarzeń nadzwyczajnych brak tego rodzaju ubezpieczeń powoduje z jednej strony znaczące straty rolników, z drugiej strony konieczność stosowania nadzwyczajnej pomocy państwa w tym zakresie - tłumaczył.

- Aby zrealizować tę ustawę zakładamy też znaczący wzrost dotacji z budżetu państwa. I tak już w roku 2017 ten wzrost byłby właściwie 4,5-krotny, bo z niewiele ponad 200 mln zł w tej chwili, do 926 (mln zł). A docelowo w 2020 roku było by to łącznie 1 mld 621 mln zł, a więc ośmiokrotny wzrost w stosunku do obecnej ilości dotacji - dodał.

Według Boguckiego dzięki noweli zwiększyło by się zainteresowanie rolników i zakładów ubezpieczeniowych zawieraniem umów. - Przypomnę, że w tej chwili niewielka część rolników ubezpiecza uprawy rolne, ale także tylko trzy zakłady w Polsce na ponad 40 działających w tym zakresie oferują ubezpieczenia upraw rolnych - zauważył.

Ubezpieczenie co najmniej 50 proc. powierzchni upraw to warunek do uzyskania unijnych dopłat bezpośrednich.

Polscy rolnicy na ogół zawierają umowy na jedno ryzyko występujące w rolnictwie; najczęściej to ubezpieczenie od suszy.

Zobacz także: Zobacz także: Ustawa o obrocie gruntami rolnymi łamie unijne prawo?
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
aha
8 lat temu
a kto mi dopłaci do ubezpieczenia i emerytury?
dfvdfvd
8 lat temu
co jeszcze wymyslicie bezmuzgi zeby obciazyc rolnika ktory i tak juz ma za duzo do wydania zeby cos wyprodukowac daliscie doplaty ale co z tego jak polowe zabierzecie w formie przymusowych ubezpieczen upraw przymusowych szkolen na opryskiwcze wazne tylko 5 lat i przymusowy platny przeglad opryskiwacza i co jeszcze wprowadzicie???zlodzieje
Rolnik płacąc...
8 lat temu
Zmieniają się ministrowie, rządy, a silne lobby ubezpieczycieli i tak dostaje swoje. Na tych ubezpieczeniach zarabiają tylko firmy ubezpieczające a nie ubezpieczający. Wprowadzić "obowiązkowe" ubezpieczenie pobierane z kwoty dopłat bezpośrednich i sytuacja się zmieni. Nie będzie problemu z suszą, powodziami, państwo nie będzie musiało się martwić o odszkodowania, ale nie bo lobby ma swoje nacki i nie popuści czystej kasy od państwa, które i tak później da odszkodowanie rolnikom z naszych podatków
dorian
8 lat temu
mi nie musi panstwo doplacac bo nie bede ubezpieczal niczego ,a to dlatego ze jeszcze o nic panstwa nie prosilem..Nie ubezpieczam i niczego nie chce ,ubezpieczam tylko dom ,bo na to musze znalezc pieniadze ,ale na szczescie tez nic sie nie przydazylo zlego i tez mi na nic nie dali.Niech ubezpieczaja ci ktorzy nie ubezpieczaja a bez przerwy wolaja ,a to susza,a to zmarzlo,a to zalalo ,ci niech placa ,a jak sie okazuje nawet nie ubezpieczaja tak waznej sprawy jak domu,a potem placz,ja na dom zawsze musze znalezc pieniadze chocbym nie mial na jedzenie
ZIBI.
8 lat temu
Znowu się obłowią kolesie...