Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa otwiera w poniedziałek nowy departament. Jego pracownicy mają zajmować się działaniami informatycznymi. Oznacza to, że system dopłat bezpośrednich dla rolników będzie zarządzany przez oddzielną komórkę. Jej siedzibą będzie Lublin.
Szef ARiMR Daniel Obajtek przypomina, że w poprzednim roku system dopłat przysparzał sporo kłopotów. Efektem były opóźnienia w wypłacaniu funduszy rolnikom. Utworzenie nowego departamentu ma ułatwić współpracę Agencji z rolnikami.
- Oprócz pieniędzy bardzo ważne jest poczucie stabilizacji. Rolnik musi wiedzieć, że pieniądze dostaje regularnie w styczniu lub lutym, jeżeli dostawał tak w poprzednich latach. Beneficjenci systemu dopłat mają wiele zobowiązań: kredyty, własne inwestycje, każdy chce sobie planować plany finansowe - wyjaśnia prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Obecnie przy obsłudze i konserwacji systemu dopłat Agencji pomaga firma zewnętrzna. Daniel Obajtek chce, by instytucja była w przyszłości niezależna w tym zakresie. - Teraz przyjmiemy tam 30 osób. Nowy departament będzie na razie realizować mniejsze zadania, ale w ciągu 2 lat ma się przygotować do samodzielnego utrzymywania systemu. To jest trudny proces - dodaje Obajtek.
W Lublinie pracować ma docelowo 70 osób. Roczny koszt utrzymania lubelskiego departamentu ma wynosić około 12 milionów złotych.