Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Audyt w rolniczej agencji rodzielającej unijne dopłaty. W ciągu 8 lat 300 mln zł poszło na nagrody

0
Podziel się:

W ciągu ośmiu lat Agencja wydała ponad dwa miliardy złotych na systemy informatyczne, które są częściowo niesprawne.

Daniel Obajtek, prezes ARiMR
Daniel Obajtek, prezes ARiMR (PAP/Rafał Guz)

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przedstawiła wyniki kontroli wewnętrznej. Powołany przez Beatę Szydło na prezesa ARiMR Daniel Obajtek ujawnia, że w ciągu ośmiu lat na nagrody wydano prawie 300 milionów złotych. Nowy szef agencji wskazuje też na nieprawidłowości przy zamówieniach na obsługujące unijne dopłaty programy informatyczne, które pochłonęły 2 mld zł.

Aktualizacja 13:33

Jak powiedział Obajtek na zorganizowanej przez ARiMR konferencji prasowej, najwięcej pieniędzy dostali dyrektorzy wysokiego szczebla. Zaznaczył, że w ARiMR pracuje 11 tysięcy osób, a tymczasem 83 dyrektorów departamentów otrzymało ponad 10 milionów złotych. Z kolei 54 dyrektorów regionalnych otrzymało ponad 7 milionów złotych.

Z audytu wynika także, że na promocję wydano 36 milionów złotych, a na materiały promocyjne - milion złotych. Publiczne środki były też przeznaczone na szkolenia, które - według nowego kierownictwa agencji - były tak naprawdę wyjazdami integracyjnymi.

Daniel Obajtek, przeciw któremu przed sądem w Sieradzu toczy się proces karny o korupcję i oszustwa, wytyka też poprzednim władzom Agencji zaniedbania przy wyborze firmy, która miała stworzyć system informatyczny, obsługujący wypłaty dla rolników. W ciągu ośmiu lat Agencja wydała ponad dwa miliardy złotych na systemy informatyczne, które są częściowo niesprawne.

Co więcej, miliard złotych wydano na zamówienia z tak zwanej wolnej ręki, czyli bez przetargów. Nowy prezes Agencji zapowiedział cięcia kosztów, zmiany w statucie Agencji i redukcję zatrudnienia.

W czasie poprzednich rządów Agencja, która rocznie obraca środkami rzędu 30 mld zł, podlegała Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Rzecznik PSL Jakub Stefaniak twierdzi, że część winy za niesprawne działanie systemu informatycznego ponosi nowa ekipa. Stefaniak uważa, że ARiMR powinna się bardziej zająć usprawnianiem wypłat dla rolników, niż prowadzeniem audytów.

Daniel Obajtek do jesieni 2015 roku był wójtem Pcimia. 27 listopada został p.o. prezesa ARiMR, a 13 stycznia przyjął z rąk premier Beaty Szydło nominację na prezesa tej agencji. Od zeszłego roku przed sądem w Sieradzu trwa proces grupy przestępczej, w którym prokuratura stawia Obajtkowi zarzuty przyjęcia łapówki 50 tys. zł za obietnicę załatwienia przetargu, a także wyłudzenia niemal 800 tys. zł z jednej z firm, gdy jeszcze nie był wójtem.

Daniel Obajtek przekonuje, że "obciążają go jedynie zeznania przestępców", którym konsekwentnie zaprzecza. Szef ARiMR podkreśla, że wciąż nie odczytano mu aktu oskarżenia, co nie pozwala mu na "szybkie oczyszczenie się ze stawianych mu zarzutów".

Odczytanie aktu oskarżenia Obajtkowi nie może nastąpić, ponieważ na rozprawach nie stawiają się kluczowi oskarżeni. Sam prezes ARiMR po raz pierwszy przed sądem w Sieradzu pojawił się 25 lutego. Zaplanowana na 21 grudnia nie odbyła się, ponieważ obrońca Obajtka przedstawił zaświadczenie od lekarza sądowego o jego chorobie. Nie stawił się też na kolejnej - 14 stycznia, dzień po nominacji na prezesa ARiMR - ale tym razem żadne zaświadczenie lekarskie do sądu nie wpłynęło. Kolejna rozprawa ma odbyć się 10 marca.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)