Brytyjscy farmerzy protestują przeciw zbyt niskim, ich zdaniem, cenom skupu mleka. Związek jego producentów zapowiada negocjacje z wielkimi sieciami supermarketów i podjął już rozmowy z pierwszą z nich.
Farmerzy twierdzą, że w ciągu roku cena, jaką uzyskują za mleko spadła o prawie jedną czwartą. Wynosi obecnie nieco ponad 24 pensy za litr, podczas gdy koszt jego uzyskania to ponad 30 pensów. Ten sam litr mleka stoi na półce w supermarkecie kosztuje prawie funta.
Oburzeni tym brytyjscy farmerzy zaprotestowali wprowadzając w niedzielę dwie krowy do supermarketu w Stafford.
Przedstawiciel grupy lobbingowej Farmers for Action David Handley powiedział reporterom: - Handlowcy muszą wyłożyć pieniądze. I to bardzo szybko. Pobierają ogromną marżę od naszego produktu i będą teraz musieli ją zwrócić dostawcom.
Ekonomista Sean Rickard powiedział jednak BBC, że farmerzy mają niewielkie szanse na zwycięstwo.
- Obecne ciężkie czasy to połączenie zwiększonej produkcji mleka na świecie, rosyjskiego zakazu importu nabiału i spowolnienia w Chinach. To ciężki okres dla producentów, ale nie z winy supermarketów.