Polski sektor rolno-spożywczy niepewny wobec umowy transgranicznej CETA. Utworzenie strefy bezcłowego handlu między Unią Europejską, a Kanadą może zmienić pozycję naszych producentów rolnych.
Zdaniem prezesa Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego Jerzego Wierzbickiego, część branż może skorzystać na większym rynku zbytu, a część stracić. - Producenci mleka i wyrobów mleczarskich widzą możliwość lokowania tam swoich produktów z zyskiem. Natomiast stracą prawdopodobnie producenci drobiu. Import udek do Europy załamałby tutejszy rynek i podstawy przemysłu drobiarskiego w Europie - prognozuje Jerzy Wierzbicki.
Zdaniem szefa Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzeja Gantnera, szansą dla Polski może być eksport przetwarzanych produktów. - Rynek na produkty przetworzone, szczególnie wysokiej jakości, jest bardzo obiecujący. My w Polsce takie produkty mamy. To może zwiększyć nasz eksport o kilka procent w skali roku. Natomiast przegrywamy w kwestii surowców. Tam są wielkotowarowe farmy o bardzo niskich kosztach produkcji względem każdego europejskiego państwa - wyjaśnia szef PFPŻ.
Umowa CETA proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł, a także liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Porozumienie ma zostać zawarte podczas szczytu Unia-Kanada.