- To dobra wiadomość dla drobiarzy z województwa zachodniopomorskiego, które plasuje się na czwartym miejscu pod względem liczby sztuk utrzymywanego drobiu ogółem w Polsce - komentuje Łukasz Dominiak, dyrektor generalny rady.
Dominiak dodaje, że wirus ptasiej grypy w tym województwie występował jedynie wśród dzikiego ptactwa i że nie stwierdzono ani jednego przypadku zarażenia nim zwierząt hodowlanych. Mimo to Białoruś i kilka innych krajów (między innymi Kazachstan i Mołdawia) wprowadziły embargo.
Jeszcze dalej posunęły się Chiny, Wietnam, Tajwan i RPA, które - wbrew zasadom regionalizacji - całkowicie wstrzymały import drobiu z Polski.
- Mamy nadzieję, że za przykładem naszych wschodnich sąsiadów pójdą kolejne rynki i ponownie zaczną uznawać regionalizację. Jednym z naszych zadań jest przekonywanie państw, z którymi prowadzimy handel, że regionalizacja musi być zgodna z regułami międzynarodowymi i powinna dotyczyć jedynie obszarów objętych restrykcjami, a nie całych województw lub w skrajnych sytuacjach całego kraju. W przypadku Białorusi musimy wypracować właśnie takie rozwiązanie, a otwarcie się na drób z województwa zachodniopomorskiego jest pierwszym krokiem do dalszej współpracy - podsumowuje Dominiak.