Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jak zarobić na zbożu? Parę ciekawych porad

0
Podziel się:

Jeszcze na początku czerwca eksperci alarmowali, że obfite opady deszczu i wysokie temperatury mogą stanowić zagrożenie dla upraw zbóż. Na szczęście...

Jak zarobić na zbożu? Parę ciekawych porad

Jeszcze na początku czerwca eksperci alarmowali, że obfite opady deszczu i wysokie temperatury mogą stanowić zagrożenie dla upraw zbóż. Na szczęście pesymistyczny scenariusz się nie sprawdził i dziś śmiało można twierdzić, że ten rok jest rokiem urodzaju. Oto kto zarobił na nim najwięcej.

Mogłoby się wydawać, że intensywne deszcze i słupek rtęci przekraczający 25 kreskę są dla rolników wyznacznikami idealnych warunków na uprawę zbóż. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Taka aura sprzyja bowiem rozwojowi chorób grzybowych takich jak np. septorioza liści i plew czy rdza brunatna. Obie poważnie zagrażają plonom i mogą spowodować straty sięgające nawet 60 proc. Na szczęście pogoda w lipcu zapobiegła katastrofie i w efekcie dziś możemy uznać ten rok uznawany jest za jeden z lepszych dla rolników.

Kto najwięcej zarobił, a kto stracił na urodzaju?

Okazuje się jednak, że urodzaj nie zawsze się opłaca. Zbyt obfite plony grożą klęską urodzaju. Gdy na rynku jest zbyt dużo towarów, jego cena drastycznie spada. A gdy surowiec zbyt tanio się sprzedaje, znacznie trudniej jest na nim zarobić. I tak właśnie było w tym przypadku. Paradoksalnie to rolnicy zyskali na nim najmniej. Co więcej niektórzy nawet stracili. Dorodne plony wymagają sporo pracy. Generują również znacznie większe koszty produkcji i przekładają się na problemy ze sprzedażą towaru. W idealnej sytuacji powinno być bowiem tak, że urodzaj dopisuje, ale plony się są na tyle obfite, że powodują obniżanie ceny. W tym roku niestety te ostatnie założenia się nie sprawdziły.

Zima nie dawała się we znaki, nie zaszkodziła więc oziminom. Wiosna przyszła szybko, a dzięki temu, że przez cały czas utrzymywała się wystarczająca wilgotność, rośliny szybko przeszły do fazy wzrostu i rozwoju. Choć czerwcowa aura wzbudzała pewne obawy, w lipcu było już zdecydowanie lepiej, a pogoda sprzyjała uprawie zbóż, kukurydzy czy rzepaku. Polska nie była w tym względzie ewenementem. W konsekwencji więc ceny produktów na giełdach drastycznie spadły. W serwisie Agrobiznes.Money.pl sprawdzisz aktualne ceny zbóż z ostatnich dni.

Łatwego losu nie mieli w tym sezonie również sadownicy. Z największymi trudnościami musieli zmierzyć się producenci wiśni, czarnych porzeczek oraz jabłek. Gałęzie uginające się pod ciężarem owoców to spore wyzwanie. Z ich zborem trzeba bowiem zdążyć zanim opadną. Najczęściej oznacza więc to pracę od świtu do nocy i wiąże się z większymi kosztami. Ceny w skupie są natomiast nawet kilka razy niższe niż rok wcześniej.

Nie oznacza to jednak, że na urodzaju tracą wszyscy. Z tej sytuacji największe korzyści czerpią eksporterzy i przetwórcy. Dla tych pierwszych idealnym rynkiem zbytu są kraje arabskie, które mają naprawdę spore potrzeby. Zatem im więcej eksporter ma, tym więcej może tam sprzedać.

Klęska urodzaju to także idealna sytuacja dla producentów mrożone, olejów, soków, dżemów czy nawet piekarzy. Przepełniony towarami rynek skutkuje niższą ceną produktów. A gdy przetwórca może je kupić taniej, więcej na nich zarabia. Zdarza się nawet tak, że proponowane rolnikom stawki są celowo zaniżane. W ten sposób producenci starają się zrekompensować stratę z wcześniejszego okresu, kiedy w efekcie nieurodzaju to rolnicy mogli sterować ceną, celowo ją zawyżając.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)