Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadleśnictwo Borki wnioskuje o odstrzał 10 żubrów

9
Podziel się:

Leżące na Mazurach Nadleśnictwo Borki zawnioskowało do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o zgodę na odstrzał 10 żubrów. Stado wolno żyjących w mazurskiej puszczy tych zwierząt liczy ponad 100 sztuk.

Nadleśnictwo Borki wnioskuje o odstrzał 10 żubrów
(Darek Delmanowicz/ PAP)

O wniosku do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska poinformował nadleśniczy Kazimierz Sarżyński, który przyznał, że wniosek leśników pozytywnie zaopiniowała wcześniej już lokalna komisja. - Chcemy odstrzelić kilka starych byków i młodzież, która nie jest w pełni gotowa do życia w lesie z powodu lichego zdrowia - przyznał nadleśniczy. Dodał, że jeśli wniosek zyska akceptację do odstrzały żubrów w Puszczy Boreckiej dojdzie w lutym lub marcu.

Ponieważ żubry są pod ścisłą ochroną gatunkową można prowadzić odstrzał, po uzyskaniu stosownych zgód, tylko zwierząt schorowanych lub w inny sposób nie nadających się do życia w stadzie. W Nadleśnictwie Borki z powodzeniem od wielu lat odstrzały żubrów są sprzedawane myśliwym z całego świata, a pieniądze zarobione w ten sposób są przeznaczane na utrzymanie stada.

Przez wiele lat tylko w tym nadleśnictwie można było kupić odstrzał żubra, dlatego leśnicy sprzedawali je "na pniu". Teraz, jak przyznał Sarżyński, podobne praktyki są w Puszczy Knyszyńskiej, stąd trudniej o myśliwych. Sarżyński powiedział, że w tym roku odstrzałami żubrów interesują się m.in. Austriacy, Bułgarzy, Niemcy, Węgrzy, Czesi, czy Amerykanie.

Utrzymanie liczącego ponad 100 sztuk stada żubrów kosztuje rocznie ok. 300 tys. zł. Leśnicy zimą, gdy wolno chodzące po lesie zwierzęta zbierają się w stado, dokarmiają je m.in. sianem i burakami.

- Ale ponieważ w tym roku nie ma śniegu, nie ma mrozu żubry wciąż nie zeszły się w stado, chodzą w mniejszych grupkach i zdarza się, że podjadają na polach np. rzepaki - przyznał Sarżyński.

Oprócz żubrów w Puszczy Boreckiej żyją m.in. co najmniej trzy watahy wilków i co najmniej dwa rysie.

Opr. Izabela Trzaska

ekologia
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(9)
Wisła.
7 lat temu
W komisji która dokonała prsegladu stanu zdrowia stada znaleźli się oprócz leśników pracownicy naukowi i pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dlatego można być pewnym poprawności wykonanego przegladu. Nikt nie chce zlikwidować całej populacji żubrów tylko zredukować o liczebność ponad stan. Dla tego kompleksu leśnego wynosi ona 100 osobników, na chwilę obecną jest ich 110 dlatego redukcja o 10 sztuk. Wybiera się osobniki schorowane i stare. Dlaczego? Dlatego aby utrzymać daną populację na wysokim zdrowotnym poziomie stada oraz nie przekroczyć tzw. pojemności danego kompleksu leśnego. W przeciwnym razie może nastąpić pogorszenie stanu zdrowia całej populacji - mogą wystąpić choroby, oraz stado w poszukiwaniu bazy pokarmowej będzie dokonywac szkód w uprawach rolnych.
Jarosław
7 lat temu
Mam pytanie do pseudo-ekologów/specjalistów od wszystkiego. Mam aktualnie rasowego psa z uprawnieniami hodowlanymi (reproduktor). Ma jednak wadę oka, którą wprawdzie łatwo skorygować chirurgicznie, ale jest dziedziczna. Ponadto jego matka ma padaczkę - możliwe, że on też będzie ją przenosił na potomstwo. Waszym zdaniem - drodzy specjaliści od zarządzania populacjami - powinienem dopuścić go do rozrodu? Mam nadzieję, że mimo swojego zaślepienia dostrzegacie analogię.
Thor
7 lat temu
Lichy stan zdrowia, jak podaje Pan Nadleśniczy. A co zrobił im badania weterynaryjne, czy taki specjalista z niego? Moim zdaniem chodzi o trofea myśliwskie dla dziesięciu działaczy PiS-u, kolegów Pana Szyszki (głównego pilarza Polski) i Pana Jurgiela (ten drugi wsławił się zniszczeniem naszych stadnin koni arabskich więc wielce jest zasłużony dla partii kierowniczej)
ola
7 lat temu
A co na to "zielone" oszołomy ??? Nie przywiążą się do biednych "krówek"?
Jacenty
7 lat temu
Totalna głupota. Niby ze względu na stan zdrowia, a zastrzelą te, które się pierwsze napatoczą... :( Skoro są takie słabe, to niech po prostu wyreguluje to natura - albo same padną, albo zostaną zabite przez inne drapieżniki. Po co do nich strzelać?