Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy producenci żywności dobrze radzą sobie z rosyjskim embargiem

0
Podziel się:

Krajowi producenci żywności rosną, mimo utrzymującego się rosyjskiego embarga. Duża w tym zasługa coraz większych dostaw na rynek krajowy oraz do odbiorców unijnych, a także nowych rynków zbytu. Ubiegłoroczny eksport produktów spożywczych wyniesie prawdopodobnie ok. 25 mld euro i będzie o blisko jedną piątą wyższy niż rok wcześniej. Branży mogą jednak zagrozić nowe podatki, choć ich wpływ nie musi być znaczący.

Polscy producenci żywności dobrze radzą sobie z rosyjskim embargiem
(Fotolia)

Krajowi producenci żywności rosną, mimo utrzymującego się rosyjskiego embarga. Duża w tym zasługa coraz większych dostaw na rynek krajowy oraz do odbiorców unijnych, a także nowych rynków zbytu. Ubiegłoroczny eksport produktów spożywczych wyniesie prawdopodobnie ok. 25 mld euro i będzie o blisko jedną piątą wyższy niż rok wcześniej. Branży mogą jednak zagrozić nowe podatki, choć ich wpływ nie musi być znaczący.

– Polska dobrze sobie radzi z rosyjskim embargiem na produkty żywnościowe – przekonuje Arkadiusz Taraszkiewicz, dyrektor regionalny ds. oceny ryzyka w firmie Atradius Credit Insurance. – Embargo pewnie zostanie utrzymane przez następny rok, jeśli nie dłużej. Wbrew wstępnym założeniom i obawom krajowi producenci jednak dobrze sobie z nim poradzili.

Według ostatniego raportu Market Monitor firmy Atradius, ubezpieczającej należności, Polska poradziła sobie z rosyjskim embargiem, m.in. znajdując klientów na nowych rynkach.

Zdaniem Taraszkiewicza rosyjskie embargo przyniosło największe straty producentom wieprzowiny, którzy musieli znaleźć nowe rynki zbytu dla swoich wyrobów, a na kondycję branży dodatkowo negatywnie wpłynął afrykański pomór świń. Wytwórcy nabiału niedługo będą mieli otwarte nowe rynki w związku ze zniesieniem kwot produkcji. Producenci jabłek natomiast, o których analitycy martwili się najbardziej (Polska pokrywała większość zapotrzebowania Rosji), z największego producenta owoców stali się wiodącym wytwórcą soku jabłkowego.

– To pokazuje, jak innowacyjni są nasi przedsiębiorcy – ocenia Arkadiusz Taraszkiewicz. – Zagrożenia są zawsze i producenci powinni o nich pamiętać. Jeśli znajdziemy jakieś potencjalne niebezpieczeństwa, to możemy im przeciwdziałać, podejmując z wyprzedzeniem odpowiednie kroki.

Eksperci Atradiusa szacują, że krajowy eksport żywności w 2015 r. prawdopodobnie przekroczy próg 25 mld euro (w 2014 r. było to 21,3 mld euro), z czego największy będzie eksport do krajów UE, w szczególności Wielkiej Brytanii i Niemiec. Wzrost sprzedaży zanotowano także m.in. do krajów Azji i Afryki.

Obecnie jednak 70 proc. krajowej produkcji żywności trafia na rynek wewnętrzny.

– Jeżeli założymy wszystko constans, czyli brak rozwoju konfliktu na Wschodzie, brak innych zagrożeń wewnętrznych, to myślę, że większych zagrożeń na razie nie widać – uważa Arkadiusz Taraszkiewicz. – Eksport jest oczywiście ważny, musi rosnąć, ponieważ polska żywność ma coraz lepszą renomę na świecie. Natomiast ważny jest także popyt wewnętrzny.

Ogólna kondycja branży spożywczej jest dobra, a największymi zagrożeniami dla sektora są m.in. niestabilne ceny oraz potencjalne spowolnienie gospodarcze. Przeciętny okres płatności w sektorze utrzymuje się na poziomie 45 dni, co jest wynikiem bliskim średniej europejskiej. Nie wiadomo, jak gospodarka zareaguje na nowe podatki nakładane przez rząd na sektor bankowy i sklepy wielkopowierzchniowe.

– Doświadczenie jednak uczy, że z wielkich krzyków przeważnie pozostaje tylko wspomnienie, a producenci i konsumenci jakoś sobie radzą – twierdzi Taraszkiewicz. – Nie przeceniałbym więc tych wszystkich negatywnych komentarzy, że nowe regulacje spowodują duży wzrost cen produktów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(0)