Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych jutro złoży w Kancelarii Premiera postulaty przyjęte podczas niedzielnego, III Kongresu Związku.
Szef rolniczych OPZZ Sławomir Izdebski (na zdjęciu w środku) powiedział, że zgodnie z deklaracją premier Ewy Kopacz złożoną dziś rano w radiowej Jedynce ma nadzieję, iż szefowa rządu znajdzie czas na krótkie spotkanie z delegacją.
- _ Pani premier zapowiedziała, że jest gotowa do dialogu, więc jutro nadarza się taka okazja, bo jest posiedzenie rządu. Dlatego na godzinę przed posiedzeniem rządu delegacja rolników złoży postulaty i uchwały, które zostały przyjęte na kongresie. Rozumiem, że jutro na pewno nie dojdzie do jakichś szerszych, daleko idących rozmów, ale chcemy, żeby przynajmniej nas przyjęto _ - mówił dziś Izdebski.
Komentując słowa Ewy Kopacz, która stwierdziła, że jest gotowa do rozmów ze związkowcami, ale _ bez przystawiania pistoletu do głowy _, Sławomir Izdebski stwierdził, że rolnicy tego nie robią.
- _ To rząd polski, polski minister i to pani premier przystawiają w tej chwili rolnikom pistolet do głowy. Bo rolnicy nie mają wyjścia, nie mają za co kredytów spłacać, nie mają za co kupić nawozów i funkcjonować. Dlatego proszę nie dziwić i pani premier też nie powinna się dziwić, że są emocje i ostre reakcje z naszej strony _ - dodał Izdebski.
Szef rolniczego OPZZ zadeklarował, że jeśli premier okaże zainteresowanie i dobrą wolę to rolnicy nie chcą i nie będą protestować. W przeciwnym razie będą zdeterminowani, by zrealizować zapowiedzi marszu _ gwiaździstego _ na Warszawę, a nawet zielonego miasteczka w centrum stolicy.
Czytaj więcej w Money.pl