PiS wzywa rząd by ten jak najszybciej wynegocjował rekompensaty w związku z rosyjskim embargiem. Największa partia opozycyjna oskarża również ministra rolnictwa o wprowadzanie w błąd hodowców i sadowników.
Po południu (15.00) w Brukseli zaplanowane jest spotkanie polskich ekspertów z Komisją Europejską w sprawie rekompensat. Rano z kolei premier Dmitrij Miedwiediew ogłosił embargo na produkty spożywcze z 32 krajów. Na _ czarnej liście _ Moskwy znalazły się towary z: Unii Europejskiej, USA, Kanady, Australii i Norwegii.
Eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski przekonuje, że negocjacje z Brukselą nie mogą się przeciągać. Polityk krytykuje również dotychczasową działalność ministra rolnictwa. _ Minister Sawicki zamiast przeciwdziałać zagrożeniu, błędnie uspokajał rolników mówiąc, że żadne embargo nam nie grozi. _ - przypomina polityk PiS.
Na liście zakazanych towarów znalazły się: owoce, warzywa, orzechy, nabiał, mięso wieprzowe i wołowe oraz wędliny i ryby. Wiceszef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego przyznaje, że jedynym pocieszeniem jest fakt, że embargo nie dotyczy tylko naszego kraju. _ Wreszcie wszyscy widzą jak działa Rosja i jaki jest ich rynek. Taka sytuacja powinna pomóc w poważnym potraktowaniu tego problemu przez Unię. _ - liczy eurodeputowany.
W unijnym budżecie jest pula pieniędzy na odszkodowania w związku z sytuacją kryzysową w rolnictwie. Do 2020 roku przeznaczono na ten cel 2,8 miliard euro. W nieoficjalnych rozmowach urzędnicy w Komisji przyznają jednak, że sytuacja jest bezprecedensowa i nieznane są straty, które unijne kraje będą musiały ponieść w związku z konfliktem handlowym z Rosją.
Czytaj więcej w Money.pl