Szykuje się wymiana 16 szefów oraz 13 członków zarządów spółek podległych Agencji Nieruchomości Rolnych. Radio RMF FM informuje o "wielkiej czystce" w podległych ANR hodowlach i stadninach. Rzecznik agencji zapewnia, że jest to jedynie "porządkowanie zarządów", a konkursy na prezesów często wygrywają osoby, które pełniły dotąd funkcję p.o. prezesa.
Według informacji RMF FM, wymiana kadr kierowniczych dotyczy dużych hodowli roślin i zwierząt oraz pięciu stadnin koni: w Liskach, Prudniku, Walewicach, Racocie i Nowielicach.
Rzecznik ANR Witold Strobel w rozmowie z WP money zapewnia, że opisywane zmiany kadrowe nie mają nic wspólnego z czystkami, lecz są trwającym od dwóch miesięcy procesem przeglądu kadrowego w podległych ANR spółkach.
- Większość konkursów na prezesów jest już rozstrzygnięta i w wielu przypadkach wygrały je osoby, które wcześniej pełniły funkcję p.o. prezesa - wyjaśnia Strobel. - Trudno w tej sytuacji mówić o jakiejkolwiek czystce. To jest raczej porządkowanie zarządów - dodaje.
Biuro prasowe ANR zaznacza jednocześnie, że zarządy podległych mu spółek nie są zatrudniane na zasadach obowiązujących w Kodeksie Pracy. "Spółki, nad którymi ANR sprawuje nadzór właścicielski, należą do strategicznych, dlatego chcemy, aby kierowanie nimi przynosiło jak najlepsze efekty hodowlane i ekonomiczne" - czytamy w komunikacie agencji.
"Agencja Nieruchomości Rolnych wielokrotnie zapowiadała uporządkowanie działalności spółek. Robi więc to, co zapowiadała" - pisze biuro prasowe ANR. Autorzy komunikatu przekonują, że wybierane są osoby, które posiadają odpowiednie kompetencje, a "przede wszystkim mają najlepszą koncepcję prowadzenia spółki".