Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ceny jabłek jak mandarynek. A będzie jeszcze gorzej

28
Podziel się:

Niektóre odmiany jabłek osiągają już ceny mandarynek. To efekt słabych zbiorów ubiegłym roku.

Zbiory w ubiegłym roku były wyjątkowe słabe
Zbiory w ubiegłym roku były wyjątkowe słabe (BOGDAN SARWINSKI/EastNews)

Jabłka z odmian jak Szara Renta/Boskop, Cortland i Lobo osiągają cenę hurtową na poziomie 3,5 do 4,5 zł za kilogram. Z kolei na rynku w podwarszawskich Broniszach owoce z rodzin Ligol czy Golden Delicius chodzą po 2,33 zł/kg. To dwa razy więcej niż w styczniu ubiegłego roku.

Nie jest to jednak rekord. Odmiana jabłek Champion podrożała w tym czasie aż o 120 proc.

Skąd takie ceny? Wedle danych Głównego Urzędu Statystycznego ubiegłoroczne zbiory jabłek były, w porównaniu z 2016 r., aż o milion ton mniejsze. Oznacza to spadek produkcji o blisko jedną trzecią. W dodatku w zeszłym roku sadownictwu nie sprzyjała pogoda. Spowodowała ona rozprzestrzenianie się chorób i szkodników.

W efekcie spadła nie tylko produkcja jabłek, ale ucierpiała także ich jakość. Dlatego sadownicy ostrzegają, że ceny jabłek będą wzrastać.

Zobacz także: Ceny jabłek nawet dwa razy wyższe. Wszystko przez przymrozki

To nie jedyny symptom drożyzny w ostatnich tygodniach. Ubiegłoroczne święta były rekordowo kosztowne – najdroższe od 2000 r. Wedle danych GUS na temat inflacji, w grudniu 2017 miał miejsce największy wzrost cen w Polsce od 2012 r. Przyjmując, że w 2000 r. typowy koszyk dóbr i usług kupowanych przez przeciętnego Kowalskiego miał wartość 1000 zł, to w 2017 r. było to 1538 zł, czyli aż o 54 proc. więcej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(28)
Prawda czasu ...
6 lat temu
Polscy sadownicy sprzedają jabłka za granicę, a zagranica sprzedaje mandarynki do Polski. Wszyscy są zadowoleni. Bóg zapłać. Może być w euro.
eda
6 lat temu
a kto to kupuje ten syf
Esha
6 lat temu
Jabłka nie stanieją. W wielu gospodarstwach było tylko 20 % zbioru. Ze względu na złe warunki atmosferyczne i przyszły sezon nie zaoowiada się najlepiej. Z Chin też nie ściągną jabłek, bo sami Chińczycy chcą importować do siebie polskie jabłka. No i do tego wszystkiego dochodzi problem z coraz to wyższymi kosztami zbioru. W tym roku, pomimo bardzo małej ilości jabłek, sadownicy mieli problem z zatrudnieniem ludzi do zbioru, a od tego roku są jeszcze większe obostrzenia dotyczące zatrudnienia. No niestety, ale za te wszystkie koszty zapłaci nie kto inny, a konsument. Idą ciężkie czasy. I to dla wszystkich.
Tama 2
6 lat temu
Sadownicy ostrzegają ale kogo pewnie siebie bo za miesiąc spadną i połowę
gdzieśWasmam
6 lat temu
będziecie sami sobie żreć te jabłuszka do czasu, aż ktoś mądry ściągnie je z Chin. :-) Właśnie zbierają.
...
Następna strona