Nowa ustawa o nasiennictwie miała doprowadzić do zgodności prawa polskiego z unijnym. Argumentem za przyjęciem ustawy była decyzja Europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości i uniknięcie kary finansowej. W parlamencie ustawa jednak została zmieniona.
Prezydent zapowiedział, iż jeśli parlament przyjmie weto, to natychmiast skieruje projekt ustawy o nasiennictwie bez kontrowersyjnych elementów o GMO. Do ustawy załączone zostały kontrowersyjne zapisy dotyczące upraw organizmów modyfikowanych genetycznie, zabrakło natomiast debaty publicznej.
Informacyjna Agencja Radiowa podaje, iż prezydent jest zwolennikiem GMO i według niego nie ma naukowych dowodów, iż rośliny modyfikowane genetycznie są szkodliwe.
Ustawa, jeszcze na etapie prac w parlamencie, wzbudzała wiele kontrowersji. Chodziło głównie o to, że nie zakazywała upraw genetycznie modyfikowanych.
Ustawa ma wielu przeciwników. Pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbył się protest. Ekolodzy apelowali do prezydenta o niepodpisywanie nowej ustawy o nasiennictwie.
Protesty przeciwko ustawie o nasiennictwie odbyły się również w Toruniu i Gruczynie.
W związku z ustawą o nasiennictwie do Kancelarii Prezydenta wpłynęło ponad 1800 listów i e-maili, od przeciwników nowej ustawy.