W Polsce spada liczba producentów mleka. To z uwagi na niską opłacalność produkcji oraz niepewne perspektywy stabilizacji branży. Z drugiej strony wzrasta wydajność krów, ponieważ w tym roku prognozowana jest rekordowa skala produkcji mleka.
Jak zauważa Radosław Iwański z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, rynek w Polsce ulega specjalizacji. Pozostają na nim jedynie ci, którzy chcą inwestować w rozwój swojej produkcji.
- Kiedy wchodziliśmy do Unii w systemie kwotowania mleka brało udział ponad 400 tysięcy producentów. Wraz z zakończeniem kwotowania przed rokiem, liczba producentów była oszacowana na 130 tysięcy. W ciągu nieco ponad dekady funkcjonowania na wspólnym europejskim rynku, zmiany są ogromne. A ten proces będzie postępował - prognozuje Radosław Iwański.
Ekspert szacuje, że mimo niestabilnej sytuacji w branży, w Polsce co roku produkcja mleka będzie rosła. Głównie dzięki bydłu przystosowanemu do masowej produkcji surowca.
- Niedawno średnio to było 5 tysięcy kilogramów mleka od krowy, dziś jest to ponad 7 tysięcy. Rekordzistki dają nawet 2 razy więcej. To pokazuje tendencję na rynku. Hodowcy chcą mieć bydło bardzo wydajne i długo żyjące - analizuje Radosław Iwański.
W Polsce pogłowie bydła wynosi obecnie około dwóch milionów trzystu tysięcy sztuk.