Wprawdzie sadownicy przyznają, że wiosna przyszła w tym roku gwałtownie, to nie powinno zabraknąć gruszek, jabłek czy wiśni. Jedyną przeszkodą jest brak pszczół do zapylania.
Grusze i wiśnie są obecnie w pełni kwitnienia. Sadownicy oceniają, że zbiory będą udane. O ile tylko nie będzie gwałtownego spadku temperatury w okolicach 11-13 maja.
Dobrze zapowiadają się także zbiory agrestu. Kwitną też jabłonie. Nie narzekać powinni także amatorzy polskich truskawek. Plantacje przezimowały bardzo dobrze, a teraz sprzyja im ciepła i słoneczna pogoda.
Jeśli chodzi o jabłka, to na razie, oczywiście, królują te z ubiegłorocznych zbiorów. I ich ceny hurtowe są wysokie. Na giełdzie w Broniszach kosztują od 2 do 4,5 zł za kilogram. To od 50 do nawet 150 proc. drożej niż w ubiegłym roku.
Tegoroczne owoce jabłoni mogą być tańsze. O ile nie zabraknie pszczół. Ze względu na nieprzestrzeganie okresowych zakazów oprysków, sporo owadów ulega zatruciu. Szacuje się, że liczba rodzin pszczelich wynosi 1,55 mln. I spada.
Sadownicy ratują się sprowadzaniem uli do sadów. Największymi „eksporterami” są pod tym względem lubuskie, podkarpackie i warmińsko-mazurskie. Tam pszczół jest bowiem najwięcej.
Na razie powody do zadowolenia mają miłośnicy szparagów. Ich cena kształtuje się na poziomie od 14 do 22 zł za kilogram. Warzyw nie brakuje, bo w tym roku wyjątkowo sprzyjała im aura.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl