W czerwcu padało o 31 proc. mniej niż w ub. roku i 37 proc. mniej niż Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej uznaje za normę (normą są średnie dane z lat 1971-2000). Temperatura powietrza była o 0,6 stopnia wyższa niż rok temu. Takie warunki okazały się katastrofą dla producentów zbóż, ale błogosławieństwem dla tych, którzy mają owoce.
Zbiory zbóż w tym roku szacuje się na około 24 mln ton - podał GUS w swoim raporcie, opublikowanym w poniedziałek. To o 14 proc. mniej niż w ub. roku. Straty są olbrzymie, ale nie są rekordowe.
- Silniejszy roczny spadek zbiorów zbóż ze względu na suszę odnotowano bowiem w 2006 r. - podaje Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Największe straty dotknąć mają pszenżyta - łącznie ma być go 4,1 mln ton, czyli mniej o 22 proc. rok do roku (20 proc. mniej w przypadku zbóż ozimych, a 35 proc. w przypadku zbóż jarych). Zbiory pszenicy mają spaść o 13,8 proc. do 10,1 mln ton, głównie w zbiorach zbóż ozimych.
Mniej według szacunków będzie rzepaku (2,2 mln ton razem z rzepikiem, o 16 proc. mniej rok do roku), co może przełożyć się na produkcję oleju i jego ceny. Słabo wyglądają też perspektywy zbiorów warzyw gruntowych (4,2 mln ton, o 8 proc. mniej rdr).
Rekord na owocach
Zostają jeszcze owoce. Ale tu już na szczęście brak jest złych wiadomości. Będzie ich w bród. „Po bardzo słabym owocowaniu w poprzednim roku, w bieżącym sezonie można przewidywać wyjątkowo obfite plonowanie większości gatunków owoców z drzew i krzewów owocowych” - podaje GUS.
Zbiory owoców z drzew będą rekordowe w tym roku i wyniosą aż 4,2 mln ton. To o ponad połowę więcej niż 2,8 mln ton w 2017, kiedy przymrozki w kluczowych terminach przetrzebiły liczbę owoców.
- Tegoroczne warunki agrometeorologiczne były korzystne dla wegetacji owoców - zaznacza Olipra.
Raport GUS zwraca uwagę na zbyt małą liczbę pszczół, ale wysokie temperatury od kwietnia i sprzyjająca pogoda do zapylania powodują, że i tak jest bardzo dobrze. Jabłek ma być 3,7 mln ton, w porównaniu do 2,6 mln ton rok temu. To o 25 proc. więcej niż średnia produkcja z lat 2011-2015. A o aż połowę więcej niż rok temu.
Gruszek będzie około 85 tys. ton w porównaniu do 60 tys. ton rok temu. Prawie dwukrotnie ma wzrosnąć ilość śliwek - do 119 tys. ton z 60 tys. ton rok temu.
Rekordy na wiśniach, czereśniach i malinach
Sezon na wiśnie i czereśnie już się kończy, ale warto podkreślić, że były tu rekordy. Wiśni wyprodukuje się szacunkowo około 200 tys. ton w porównaniu do 70 tys. rok temu, a czereśni 60 tys. ton - czyli trzy razy więcej niż w 2017. Dwa razy więcej ma też być moreli, brzoskwiń i orzechów włoskich - łącznie 22 tys. ton.
Sporo owoców niestety wcale nie będzie zebranych, bo za mało jest pracowników do zbiorów przy takich, a nie innych cenach skupu, tj. zbyt niskich. Raport wskazuje, że najbardziej dotknie to wiśni, ale mocno ucierpią też porzeczki.
Krócej niż w ub. roku zbierano truskawki, co dotyczy szczególnie plantacji bez nawadniania. Ich zbiory były o „zaledwie” 10 proc. większe niż w 2017 r. i wyniosły 195 tys. ton - rok temu 177 tys. ton. Z powodu tak niewielkiego wzrostu szokujących spadków cen na bazarach nie było.
Obniżek możemy za to oczekiwać na malinach. „Produkcja malin jest obecnie szacowana na rekordowym poziomie i przy sprzyjających warunkach dla zbioru maliny jesiennej może osiągnąć poziom przeszło 130 tys. ton” - podaje GUS. Rok temu było to nieco ponad 100 tys. ton.
O połowę wyższe niż w 2017 mają być zbiory porzeczek i wyniosą około 200 tys. ton, w tym 160 tys. ton porzeczki czarne.
Jeśli chodzi o warzywa, to największe zmiany widać w produkcji cebuli. Dość wysokie obecnie ceny w sklepach i na bazarach uzasadnione są mniejszymi zbiorami. Produkcję szacuje się na 585 tys. ton, wobec 655 tys. ton rok temu (-11 proc. rdr). Mniej też będzie marchwi (o 8 proc.), buraków (o 9 proc.)
Bez większych zmian kształtuje się produkcja pomidorów i ogórków, a także ziemniaków, kapusty i kalafiorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl